Weekend? mogę śmiało stwierdzić, że był udany. Leniwy i pełny zmartwień piątek zaliczam do udanych. Lekcje kończyłam o 12, bo jakies targi szkół, lubię! około 13 widziałam się z Misią i Vivianą, która szła z nami na rynek, po czym z Misią poszłyśmy do niej. Pełen luz, trochę denerwowania się. Następnie poszłyśmy po stanik (<3) potem na kawę i jakis deser! mmm, pyszny był! <3
Potem znów siedziałyśmy u Misi, tym razsem z Sebą, który opowiadał mi, że jak był mały, to nie chciał całowac Misi, bo nie miała zębów, a te, które miała były czarne o.O haha. Trochę się pośmialiśmy, oglądaliśmy "co mówią:...." chyba z 5 odcinków! podczas oglądania dotałam sms, który nieco zmniejszył moje zmartwienia. ;-)
około 18:30 w sumie zamierzałam iść do domu, ale zadzwoniła do mnie mama, że mam byc dopiero 0 19:20 pod szkoła, no to ok! Misia z Sebą poszli do domu, a ja zostałam z Sosną i Alexem. BOŻE, to sa debile. Rówież duzo się posmiałam, czemu nie! Sobota również bardzo leniwa, a co. Moja mama robiła urodziny, więc rodzinka u mnie, a ja siedziełam z Matim w pokoju ;-) Mieliśmy oglądać top model, ale jakoś nie chciało się włączyc. Około 20:30 Misiek pojechał, więc zaczęłam się nudzić i około 22 poszłam spac ;) W niedzielę? po obiedzie widziałam się z Matim, potem z Misią, Sosną, Alexem i resztą! hahahahaha. Tyle na ten temat ;) A Wy jak spędziliście weekend? równie dobrze jak ja? ;) Do napisania. ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz